Większość ludzi nie orientuje się, jak dużo i jakiego typu trucizny dostajemy z żywnością na co dzień. Najgorzej jest jednak wtedy, gdy karmimy nasze dzieci szkodliwymi produktami, kompletnie nie mając o tym pojęcia. Jeszcze gorzej jest kiedy okazuje się, że spożywanie nawet z pozoru świeżej, nie przetworzonej żywności może spowodować trwałe zmiany w funkcjonowaniu organizmu człowieka. Antybiotyki i hormony w mięsie, drobiu, mleku, pestycydy, herbicydy, nitraty i inne toksyny w warzywach i owocach, fluor, chlor, a nawet antybiotyki i hormony w wodzie mają bardzo szkodliwe działanie na nasz organizm, a szczególnie na rozwijający się organizm dziecka. "Jesteśmy tym, co jemy". Komórki, narządy i cały organizm składa się z tych substancji, które dostajemy z pożywieniem.
Antybiotyki i hormony "tuczące" są używane w celu profilaktyki chorób i przyspieszenia wzrostu hodowanych zwierząt. Dodanie do paszy antybiotyków powoduje zmianę w składzie flory jelitowej u drobiu i bydła, zwiększa się przez to wchłanianie niektórych witamin i czynników wzrostu. Natomiast hormony "tuczące" bezpośrednio powodują przyspieszenie procesów anabolicznych, czyli przyrost masy mięśniowej. Wszystko to przyspiesza wzrost zwierząt, dzięki czemu czas potrzebny na wyhodowanie odpowiedniej wielkości zwierzęcia skraca się, a to zmniejsza koszty. Niestety związki te nie znikają tak szybko i zostają w mięsie, mleku, jajach. W ściekach spływających z farm do wód gruntowych również jest duża ilość antybiotyków i hormonów. Badania, przeprowadzone w Niemczech, pokazali że wszystkie wody gruntowe są zanieczyszczone antybiotykami.
Jedząc taką żywność i pijąc wodę dostajemy codziennie antybiotyki, hormony i inne trucizny, które nie pozostają bez wpływu na stan zdrowia człowieka. Obecność antybiotyków w żywności powoduje zaburzenia odpornościowe: osłabioną odporność, alergie, choroby autoimmunologiczne (gościec, toczeń, RZS, stwardnienie rozsiane, chorobę Crhona, łuszczycę, bielactwo, cukrzycę i wiele innych). Antybiotyki niszczą naturalną mikroflorę jelitową, co powoduje rozmnażanie się bakterii, pasożytów, grzybów (drożdżaków). Kiedy odporność organizmu spada i mikroflora jest wyniszczona grzyby zaczynają szybko rozmnażać się, zarodki rozsiewają się z krwią po całym organizmie powodując stany zapalne, alergie, zatruwając organizm, nawet mogą spowodować sepsę. Poza tym ciągłe spożywanie żywności z antybiotykami powoduje powstawanie szczepów bakterii odpornych na antybiotyki.
Hormony "tuczące" mają nieodwracalny wpływ na nasz układ hormonalny. Naukowcy stwierdzili zmiany płciowe np. u ryb, ptaków, krokodyli itd. Niechętnie wspomina się o tym, że identyczne zmiany występują także u ludzi. Dzieci zaczynają dojrzewać zbyt szybko, co powoduje wady rozwoju, zaburzenia wzrostu, niepłodność. Chłopcy upodobniają się do dziewczynek, tracąc męskość. U kobiet zwiększa się owłosienie i występują zaburzenia cyklu miesiączkowego. Pojawiają się także liczne przypadki raka jąder i prostaty u mężczyzn oraz raka piersi, jajników i innych nowotworów u kobiet. Razem z tym idą różne inne zaburzenia hormonalne, ponieważ funkcje wszystkich gruczołów są powiązane ze sobą. Nadmiar tzw. środków ochrony roślin (herbicydów i pestycydów, czyli środków owadobójczych, grzybobójczych, pleśniobójczych itp.), trafiających do organizmu, również powoduje rozwój różnych rodzajów raka, powiększenie tarczycy, wady rozwojowe, działają neurotoksycznie, oddziałując na korę mózgową, rdzeń mózgowy, rdzeń kręgowy, nerwy obwodowe, mięśnie, oczy i inne narządy.
Najnowsze badania wykazały, że najlepiej sprzedający się na świecie środek chwastobójczy Roundup, powszechnie używany w ogrodach, na polach uprawnych i miejskich parkach, zawiera składnik zabójczy dla komórek ludzkich, szczególnie dzieci w okresie płodowym, a także dla komórek łożyska i pępowiny, może powodować problemy z donoszeniem ciąży przez zaburzanie wytwarzania hormonów, co może skutkować deformacją płodu, niską wagą noworodków i prowadzić do poronień.
To tylko mała część toksyn, które dostajemy z żywnością. Jest jeszcze wiele nieznanych trucizn, które mają zabójcze działanie na nasz organizm, powodując różne choroby, raka i mutacje chromosomów, które będą dziedziczne w następnych pokoleniach. Oprócz toksyn, na warzywach, owocach i innych produktach jest mnóstwo różnych pasożytów, bakterii i innych drobnoustrojów, które mogą spowodować poważne infekcje
JAK OCZYSZCZYĆ ŻYWNOŚĆ Z TOKSYN?
Ozon, czasami nazywany aktywowanym tlenem, O3, zawiera trzy atomy tlenu a nie dwa, jak tlen, którym oddychamy na co dzień.
Ozon jest drugim, co do siły sterylizatorem znanym człowiekowi. Jest w stanie niszczyć bakterie, wirusy i eliminować toksyny, nieprzyjemne zapachy. Mimo tego, że ozon działa bardzo silnie, ma bardzo krótki cykl życia. Kiedy ma styczność z bakteriami, wirusami, grzybami czy też zapachami dodatkowy atom tlenu niszczy je całkowicie poprzez utlenianie. Ozon przedostaje się przez błony bakterii, co prowadzi do jej rozpadu. W trakcie tego procesu dodatkowy atom tlenu zostaje zniszczony i nie pozostaje nic - ani bakterii, ani toksyn.Jedyną pozostałością jest czysty tlen. W dodatku przy całej swojej efektywności ozon jest bezpieczny.
Ozon obecnie jest szeroko stosowany do oczyszczania i dezynfekcji wody pitnej w wodociągach, basenach, wannach z hydromasażem, do oczyszczania klimatyzacji samochodowych i biurowych, dezynfekcji pomieszczeń w szpitalach, sklepach, halach produkcyjnych, w chłodnictwie. Wykorzystuje się jego właściwości bakteriobójcze przy utylizacji ścieków. Coraz szerzej stosuje się ozon w stomatologii do leczenia próchnicy, którą powodują bakterie, a w medycynie - do odkażania ran.
INFORMACJE ZAMIESZCZONE NA TEJ STRONIE INTERNETOWEJ SŁUŻĄ JEDYNIE DO CELÓW INFORMACYJNYCH. W PRZYPADKU KONKRETNYCH SCHORZEŃ SKONSULTUJ SIĘ Z LEKARZEM.